niedziela, 15 lipca 2012

Rozdział 8

W końcu zrobił się grudzień czyli czas , który lubię najbardziej jest zimno , buro i ponuro ale leży śnieg no i przede wszystkim są święta Bożonarodzeniowe , które tak bardzo lubię . Ania poleciała do Włoch na ten czas do swojej rodziny , Bartek do Nysy , Łukasz do Olsztyna do swoich rodziców , a ja z Piotrkiem wracam do Żyrardowa . Nie powiem ale on kompletnie nie umie prowadzić . W końcu gdzieś tak w połowie drogi kazałam mu się zatrzymać na pierwszej lepszej stacji benzynowej tak żebyśmy mogli się zamienić . Do samego Żyrardowa kierowałam już ja . Kiedy dojechaliśmy najpierw podjechaliśmy pod mój dom Pit jak na wychowanego mężczyznę przystało pomógł mi z walizką złożył życzenia moim rodzicom , a potem pojechał do siebie . Umówiliśmy się , że pójdziemy razem na pasterkę tak też uczyniliśmy . Kiedy wracaliśmy już z kościoła było bezchmurne niebo i pełnia księżyca . Okropny mróz , a nam zebrało się na spacery . Jednak podczas tego spaceru nawiązała się bardzo interesująca rozmowa .
- Piotrek , a jak tam z twoimi miłościami ? - zapytałam nagle .
- No wiesz po ostatniej wtopie kiedy ratowałaś mnie z opresji to żadna panna nie pojawiła się w moim oku więc można powiedzieć , że nie za ciekawie nie sądzisz ?
- No wiesz to zależy czy potrzebujesz takiej panny co będzie razem z tobą oraz czy szukasz tej jedynej na milion lat czy raczej celujesz tylko żeby była . Ale znając Ciebie to jednak chyba wolisz znaleźć taką na milion lat . - słowa same wypływały mi z buzi .
- O patrz jak ty dobrze mnie znasz . - zaśmiał się i objął mnie ramieniem bo zaczęło trochę wiać .
- No wiesz trochę Cię już znam nie powiem , że nie . - dołączyłam do niego .
- Ale wiesz ja nigdy nie mogę trafić bo albo leci na to , że jestem siatkarzem albo na to , że mam z tego kasę albo jest jeszcze jakiś inny jeszcze lepszy powód dla którego od razu mi nie pasuje .
- Wiesz Piotrek ja Ci powiem , że czasami wystarczy spojrzeć przed siebie . Nie trzeba gdzieś głęboko szukać przecież ta jedyna nie musi być znaleziona w jakimś klubie . A po za tym co złego w tym , że może interesować się siatkówką . Przecież to jest właśnie twoja pasja . Jej pewnie też i byście doskonale umieli się dogadać . - obydwoje spoważnieliśmy .
- Może i masz rację , że nie muszę daleko szukać . Już od pewnego czasu znam taką jedną co mi się podoba i wygląda na bardzo inteligentną i chociaż nie jest chyba wielką fanką siatkówki to jednak czasami ją widzę na hali . - na jego słowa trochę zdrętwiałam . No bo przecież jeżeli chodzi mu o Anię to ona tego nie przeżyje bo ona zawzięcie kręci z Łukaszem i w sumie to już parę razy została u niego na noc .
- Znam ją ? - stwierdziłam , że się go dopytam i w końcu powie mi o kogo chodzi .
- Znasz . Nawet nie wiesz jak dobrze . - uśmiechnął się pod nosem .
- Piotrek jeżeli mówisz o Ani no to się chyba trochę spóźniłeś bo wiesz , że ona ten tego coś tam z Kadziewiczem . - zaczęłam nerwowo szybko mówić .
- Nie no co ty Ania w ogóle nie jest w moim typie . Nie ubliżając jej urodzie . Wolę blondynki .
- Blondynka i dobrze ją znam ? - zdziwiłam się , a potem do mnie dotarło , że on przecież może mówić o mnie . Ale jak ja i Pit ? No w sumie nic mu nie brakuje i ostatnim czasem coraz częściej się spotykamy . Po tym moim feralnym wypadku tak to nazwijmy to Bartek był moim ramieniem , w które mogłam się wypłakać . To zawsze z nim wszędzie wychodziłam . Z nim się spotykałam ale od pewnego czasu podobno taka jedna Alicja wpadła mu w oko więc przekazał mnie Pitowi , a ja bardzo polubiłam wyjścia właśnie z Piotrkiem . Jeżeli nigdzie nie wychodziliśmy czy nie spotykaliśmy się w ciągu dnia to mogło oznaczać tylko jedno . Mieli mecz wyjazdowy . Jednak postanowiłam się upewnić .
- Piotrek może to głupio zabrzmi i no nie wiem samolubnie no ale czy ty mówisz o mnie ? - zapytałam zatrzymując się i stając z nim twarzą w twarz znaczy moja twarz na wysokości jego klatki piersiowej .
- Bingo . - powiedział i się wyszczerzył .
- No ale ty wiesz , że my nie możemy razem być . Chociaż i tak się codziennie spotykamy ale to tylko przyjacielskie stosunki .
- Ej Marta ale ja nic od Ciebie nie wymagam . Chyba wolisz znać prawdę ? - zapytał i złapał moje dłonie w swoje wielkie ręce .
- Zdecydowanie . No ale jakoś teraz tak dziwnie będzie mi się z tym żyło .
- Spokojnie będę szukał dalej tej jedynej . - uśmiechnął się pod nosem i znowu objął mnie ramieniem . Trochę mi się go żal zrobiło bo powiedział to takim głosem , że aż mnie serce zabolało . Gwałtownie stanęłam tym samym zatrzymując Piotrka .
- Co się stało ? - zapytał , a ja bez słowa podeszłam do niego po czym wspięłam się na palce i zachłannie go pocałowałam go . Musiałam sprawdzić . Musiałam sprawdzić czy coś do niego mogę czuć . Kiedy nasze usta się złączyły w pocałunku on mocno objął mnie w tali i przycisnął mnie do siebie . A jednak coś mogłam do niego poczuć . Bo jak tak staliśmy i się całowaliśmy to w mój brzuch zaczął trochę wariować . Nie wiedziałam , że Pit jest w stanie tak całować . Kiedy już udało nam się oderwać oparłam głowę o jego klatkę piersiową i po chwili kiedy doprowadziłam mój oddech do normy podniosłam głowę i spojrzałam się w jego oczy ,  w których dostrzegłam wesołe ogniki . Na jego twarzy również malował się ogromny uśmiech .
- Nawet nie wiesz jak bardzo marzyłem o tym by kiedyś Cię pocałować . - powiedział po chwili patrzenia się w moje oczy .
- Oj Piotrek , Piotrek . Ustalmy jedno jak na razie nikomu ani słowem nie szepniemy nic . Zresztą chyba to najpierw powinieneś zaprosić mnie na pierwszą randkę potem zapytać czy chciałabym być twoją dziewczyną , potem dopiero mnie pocałować chociaż to ja Ciebie pocałowałam ale to ty przejąłeś inicjatywę i pote.. - nie dał mi dokończyć tylko mnie pocałował .
- Nigdy nie skończyłabyś chyba mówić . - powiedział kiedy już skończyliśmy się całować - A co do randki uznajmy , że nasze codzienne spotkania były naszymi randkami . Jeżeli tak bardzo chcesz żebym zadał to pytanie to uwaga , uwaga zadaję . Marto Sakowska uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną ?
- Boże powiedziałeś to tak jakbyś mi się oświadczał . Oczywiście , że zostanę twoją dziewczyną . - powiedziałam z wielkim bananem na twarzy - A teraz wracajmy już do domu bo zamarzniemy tutaj za chwilę .
- Dobry pomysł . - załapał moją dłoń w swoją wielką dłoń po czym ruszyliśmy pod mój dom . Grzecznie się pożegnaliśmy i umówiliśmy , że przyjedzie po mnie przed sylwestrem , na który mieliśmy iść razem całą paczką do Ignaczaków na imprezę . Weszłam do domu tak żeby nie obudzić może już śpiących niektórych domowników . Nie myliłam się Tosia już dawno spała . Zresztą mojego tatę też zmógł sen w końcu miał prawo bo była prawie trzecia w noc . Tylko moja mama siedziała w kuchni przy jednej lampce i piła herbatę . Usiadłam naprzeciwko jej i zapytałam .
- Coś się stało mamuś ? Taka jakaś zmartwiona siedzisz .
- Nie córuś wszystko w jak najlepszym porządku . A wiesz tak sobie myślę . Myślę i myślę i nic wymyślić nie mogę .
- A nad czym tak myślisz może Ci pomogę .
- A nad życiem . I to może dziwne ale głównie nad twoim . Po prostu się o Ciebie martwię .
- Mamuś ale nie masz czym się martwić ja sobie doskonale radzę . Naprawdę .
- Ale czy ty jesteś tam szczęśliwa w tym Rzeszowie czy to jest spełnienie twoich marzeń żeby być przedszkolanką ?
- Mamo jestem w stu procentach szczęśliwa . Mam tam najlepszych przyjaciół pod słońcem . Chłopaka - tak moja mama jest kolejną osobą , która mi przerwała tylko , że ona zrobiła to w inny sposób po prostu weszła mi w zdanie .
- Masz chłopaka ? A ja o tym nic nie wiem ? - zapytała zdziwiona .
- Wiesz mamo nie było okazji żeby Ci jeszcze powiedzieć w końcu jest moim chłopakiem od jakiś piętnastu minut .
- Znam go ?
- Znasz .
- To Piotrek prawda ?
- Skąd wiedziałaś .
- Jak to skąd matka wie takie rzeczy . Jak już będziesz matką to też będziesz wiedzieć z kim prowadza się twoje dziecko mimo , że Ci tego nie powie .
- No dobra , dobra .
- A teraz idziemy spać . - zarządziła moja mama wstając i kierując się do wyjścia z kuchni - Nie idziesz ?
- Jeszcze posiedzę chwilę .
- Dobrze ale pogaś potem wszystkie światła .
- Dobra . - zostałam sama ze swoimi myślami . Ale były przerażające więc poszłam pod prysznic , a potem spać bo byłam strasznie zmęczona . Przed zaśnięciem odczytałam jeszcze smsa od Pita , że przyjdzie po mnie o dziesiątej i zabierze mnie na spacer zanim odjedzie do Rzeszowa . Przecież on musiał wracać . W końcu miał treningi . Ustawiłam budzik na ósmą po czym zasnęłam z uśmiechem na ustach myśląc o tym jak Piotrek dobrze całuje .


Napisałam 8 nie wiem jak mi się udało ale jest !

Kto jest zaskoczony przebiegiem zdarzeń niech komentuje !

A ja wam powiem , że postanowiłam prowadzić mojego czwartego i trzeciego ( czyli tego i tego o Kubiaku ) na Onecie i na Bloggerze jednocześnie żeby osoby z kontem na Onecie też mogły komentować ;) Na tym blogu o Kubiaku już wszystko jest przeniesione , a na tym za chwilę będzie .
Tak więc tutaj macie adres na czwartego na Onecie , a tutaj na ten na Onecie .

Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !

POZDRAWIAM  I  PROSZĘ  O  KOMENTARZE !!!

4 komentarze:

  1. Jeeeeeeeeeeeeeej <3
    Kocham ten rozdział, wiesz? Dobrze, że się odważyła no i on w sumie też, żeby wgl jej powiedzieć <3 To czekam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. no tego się w ogóle nie spodziewałam, czekam na nest tylko proszę szybko ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. No i bum :D. Stało się. Ale bardzo się z tego cieszę ;) Pozdrawiam serdecznie ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. okej... trafiłam tutaj w tak dziwny sposób, że już sama nie wiem jakim cudem tu jestem. ale jestem i to chyba najważniejsze, prawda? :).
    a więc tak... przeczytałam już całość i... noooo... szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego. niby kręciła wcześniej z Kurkiem, a teraz Pit. mam nadzieję, że z nim już na dłużej zostanie. skoro Kuruś znalazł sobie kobietę, to będzie spokój od niego.
    a mama dobra skubana jest. wiadomo, mamy wiele rzeczy przeczuwają - ale żeby aż tak?! :D.
    Piotruś pewnie cudownie całuje i pewnie bohaterka jeszcze nie jeden raz się o tym przekona ;).
    okej, bez ładu i składu coś ten komentarz - proszę o wybaczenie, oczywiście.
    aaa i korzystając z okazji, chciałabym zaprosić do siebie. http://nie-gorsza.blogspot.com/ - mam nadzieję, że się spodoba ;).
    pozdrawiam cieplutko :*. i czekam na nowość.

    OdpowiedzUsuń